Biłgoraj to jedno z większych miast Lubelskiego. Jednak, w porównaniu np. z Zamościem, bardzo rozczarowuje. Brzydkie, rozkopane, nie zachęca do zatrzymania się na dłużej. Za cel stawiam sobie tylko zobaczenie jedynego na świecie pomnika sitarza i zagrody sitarskiej.
|
Biłgoraj. Muzeum Ziemi Biłgorajskiej. Zagroda Sitarska. Fot. Jolanta Paczkowska [kliknij w zdjęcie] |
Byłoby zbyt pięknie, gdyby zagroda była czynna - zabrakło
kilka dni (w sezonie turystycznym, czyli od maja do października, czynna
jest codziennie (oprócz poniedziałków i dni poświątecznych), oraz w soboty i niedziele (w drugą i czwartą
sobotę i niedzielę miesiąca). Oglądam więc, co się da, zza płotu. Szkoda, że tylko tyle, bo sitarstwo to dość rzadko spotykane dziś rzemiosło. Siatkę sit wykonywano z końskiego włosia, obręcz najczęściej z sosny. Sitarze byli ludźmi dość majętnymi, więc i chata była wyposażona w drogie sprzęty i meble.
|
Biłgoraj.
Zagroda Sitarska. Widok domu mieszkalnego z początku XIX w. od strony ulicy.
Wewnątrz znajduje się m.in. pracownia sitarska. Tutaj były tkane płótna. Dziś dookoła skansenu znajduje się
osiedle wielopiętrowych bloków mieszkalnych. Fot. Jolanta Paczkowska
|
|
Biłgoraj. Zagroda Sitarska jest jedynym uratowanym od zniszczenia dawnym domem
(kiedyś było tu wiele takich) przy jednej z najstarszych w mieście ulic - Nadstawnej. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Zagroda Sitarska. Składają się na nią:
budynek mieszkalny, stajnia, drewutnia, spichlerz, ule kłodowe, wozownia, pełne wyposażenie
chałupy sitarza biłgorajskiego z początku XIX w. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Zagroda Sitarska. Całość otoczona jest płotem dranicowym i sztachetowym. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Pomnik Sitarza - jedyny na świecie - przed Biłgorajskim Centrum Kultury przy ul. Kościuszki. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Sitarz przy sicie. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Pomnik Sitarza. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Biłgoraj. Pomnik Sitarza. Fot. Jolanta Paczkowska |
Miałem okazję zobaczyć Zagrodę w tym roku. Mnie rozczarowała - owszem, są jakieś sprzęty, urządzenia, wyposażenie, ale brak jakiegokolwiek komentarza, informacji. Pani dyżurująca w muzeum ograniczyła się do zainkasowania gotówki i niemego towarzyszenia nam w krótkiej wędrowce po obiekcie. A w Biłgoraju zachwycił nas ... miejscowy targ.
OdpowiedzUsuń